sobota, 12 listopada 2016

How make - Cmentarz


"Delikatny płomień świecy odbijając się od kamiennych ścian, rozświetlał bladą twarz nekromanty. Sine dłonie z wolna przewracały nadpalone kartki zakurzonej księgi.
-Koniec - wyszeptał z wolna, zasysając odór zgnilizny do swych płuc.
Chwytając pordzewiały nożyk, wstał podchodząc do kamiennego stołu.
-Tak, teraz twoja kolej - szepnął, po czym zanurzył nóż w klatce piersiowej nieboszczyka. Ciął miękko w stronę pępka, rozcinając ropne pęcherze i skrzepy krwi. Podwinął rękaw wsadzając dłoń do środka ciała, jelita wypłynęły, samoistnie ciągnąc za sobą żołądek, który z plaskiem upadł na kamienną podłogę.
-Psia krew! – krzyknął, po czym schylił się chwytając żołądek w obie dłonie. Wyprostował się w poszukiwaniu pustego naczynia. Jego uwagę przykuł obszerny słój, w którym po chwili znalazł się organ nieszczęśnika.
-A więc jeszcze tylko palec od żywego...  - wyszeptał ...Skąd ja wezmę taki palec!? Z niechęcią spojrzał na swoją dłoń…
"

Do budowy Cmentarza użyłem:
-Kartoników po kaszach i ryżach
-Plastykowych miniaturowych nagrobków
-Green Stuff (Miliput) do utworzenia kamiennych kul na mur
-Styroduru
-Balsy
-Grubszych ziaren piasku (do imitacji gwoździ w drzwiach)
-Kamyczków do akwarium (do kupienia w zoologicznym) i drobnego piasku
-Kleju do drewna typu wikol
-Cienkopisu i długopisu
-Pilniczków
-Nożyka do tapet i maty samo gojącej, malutkich ostrych nożyczek
-Farbek akrylowych i pędzelka
-Trawki elektrostatycznej, kwiatów, mchów itp.


 Z grubszego kawałka styroduru, nożykiem do tapet wyciąłem wejście. Te wystające cegiełki są jedną częścią kawałka. Długopisem naniosłem fakturę imitującą cegłę. Z płaskiego kawałka styroduru wyciąłem ścianę przednią i podkleiłem kawałkiem wyciętym z kartonika po kaszy. Struktura klejona wikolem - dokładnie klej magic widoczny z lewej strony. Lubię go ponieważ jest poręczny i ma cienki dzióbek, dzięki czemu precyzyjnie można nanosić klej.
Wycinam z kawałka styroduru grubsze koło, następnie pilniczkami szlifuje, aby uzyskać gładką powierzchnię i nanoszę fakturę cegieł długopisem.
 Szykuje ściany boczne.
 Przymiarka do okien - kawałki wycięte z balsy.
 Gotowa ściana boczna, różne kolory styroduru - różne grubości. Fajna praca z papierem ściernym i pilniczkami, aby wyrzeźbić kształty.
 Wycinanie okien na boczne ściany i pilnikoterapia :)
Okno z balsy.
 Efekt po sklejeniu - w końcu zaczyna przypominać świątynie.
 Tył świątyni, kształt uformowany z kartonika.
 Naklejania kawałków styroduru.
 Ponowna zabawa z pilniczkami, nanoszeniem fakruty cegieł oraz dodanie gzymsów podtrzymujących ściany.
 Doklejenie cegieł nad wejście do świątyni.
 Cztery ściany postawione - można odprawiać modły ;)
 Nanoszenie dachu.
 Przygotowanie dachówek wyciętych z kartoników - trochę tych kasz i ryżów się zjadło przy budowie :)
 Dodanie przedłużenia ścian wewnętrznych, aby wystawały z dachu i montowanie dachówek.
 Montowanie dachówek na dobudówce.
 Malowanie, klasycznie czarna farbka Pacta zmieszana z wodą 1:1

 Malowanie

 Malowanie witraży.
 Wejście do świątyni z kawałka balsy, gwoździe zrobione z grubszego piasku, kołatka z cyny do lutowania.
 Dalsze malowanie.
 Kilka elementów roślinności, których użyłem.
 Sadzimy bluszcz.

 Nakładam kępki trawy i imitację mchu


 Budowanie podstawki. Planszę główną postrzępiłem grubym papierem ściernym, aby nadać nieco nierówności. Kafle wycinam ze styroduru.
 Budowa kamiennego ogrodzenia, polecam używać czarnego długopisu, aby łatwiej było malować przy wykończeniu (ja użyłem niebieskiego - człowiek uczy się na błędach).
 Nakładanie piasku na wikol rozmieszany z wodą.
 Przymiarka nagrobków i różne próby ich ustawienia.
 Przygotowanie nagrobków do spryskania podkładem (Spray Games Worshop - chaos black)
 Wstępne malowanie oraz ulepienie kól na ogrodzenie z green stuffu

 Już prawie koniec

Nałożenie pigmentów i roślinności


I tak prezentuje się efekt końcowy


1 komentarz: